niedziela, 28 lipca 2019

Mój własny kawałek plaży

   Hej😃 Lato w pełni,a więc ostatnio "podróżowałam" z hamakiem po całym placu w poszukiwaniu cienia. Wiecie co się okazało? Że wytchnienie od upałów przyniesie orzech włoski 😉
   Zabetonowaliśmy więc słupki, a kiedy leżałam w hamaku pod rozłożystym orzechem, poczułam się jak na Hawajach 😋 Może to i śmieszne, ale liście zwisające tuż nad moją głową przywiodły mi na myśl hamaki rozwieszone pomiędzy palmami. I właśnie to wyobrażenie zmotywowało mnie do zrobienia mini plaży. Zobaczcie kolejne etapy mojej pracy i sami oceńcie efekt końcowy 😉

   Zaczęłam od wyznaczenia miejsca i kształtu plaży oraz od wybrania czarnego piasku:


   Naokoło wkopałam drewnianą palisadę:


   Aby osłonić się trochę od sąsiadów, na płocie zamontowałam matę trzcinową oraz drewniane płotki, żeby stworzyć bardziej intymny klimacik 😉:


   Kolejnym krokiem było rozłożenie folii na piachu:


   Przyszedł czas na wożenie żółtego piasku:


Teraz pozostało już tylko udekorowanie plaży. Zadbajcie o szczegóły 😉:




   Tak prezentuje się całość:







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz