Zabetonowaliśmy więc słupki, a kiedy leżałam w hamaku pod rozłożystym orzechem, poczułam się jak na Hawajach 😋 Może to i śmieszne, ale liście zwisające tuż nad moją głową przywiodły mi na myśl hamaki rozwieszone pomiędzy palmami. I właśnie to wyobrażenie zmotywowało mnie do zrobienia mini plaży. Zobaczcie kolejne etapy mojej pracy i sami oceńcie efekt końcowy 😉
Zaczęłam od wyznaczenia miejsca i kształtu plaży oraz od wybrania czarnego piasku:
Naokoło wkopałam drewnianą palisadę:
Aby osłonić się trochę od sąsiadów, na płocie zamontowałam matę trzcinową oraz drewniane płotki, żeby stworzyć bardziej intymny klimacik 😉:
Kolejnym krokiem było rozłożenie folii na piachu:
Przyszedł czas na wożenie żółtego piasku:
Teraz pozostało już tylko udekorowanie plaży. Zadbajcie o szczegóły 😉:
Tak prezentuje się całość:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz